Chciałabyś zrobić mega przyjęcie z pięknymi dekoracjami super szybko i bez wysiłku? Urodziny dla dziecka w pół godziny i gotowe?
ZAPOMNIJ! Lub przeczytaj ten tekst 😉

Zasypujecie mnie wiadomościami na temat tego przyjęcia 😉 Cieszę się ogromnie, że wam się podoba i TAK – zdradzę Wam jak to się robi 😉 Zdradzę Wam również, że nie było łatwo ale dla takiego efektu warto!

1. Zarezerwuj sobie cały dzień roboty w kuchni i miękki dywan pod nogi bo pięty na płytkach wysiadają!
2. Naszykuj od razu 3x więcej składników na realizację metody „prób i błędów” jeśli nie jesteś wytworną kucharką.
3. Do dzieła, czytaj przepis i instrukcję „czego nie robić” podczas pieczenia 😉

CAKEPOPSY  
Zaczerpnięte z przepisu mojej pastelowej bogini – królowej gotowania Mrs. Polka Dot
Ciasteczka na patyku marzyły mi się od dawna, niestety były nieosiągalne dla moich kulinarnych zdolności dopóki nie miałam możliwości wypełnienia punktu 1. z powyższej listy.

Składniki:

plus patyczki do nabijania cakepopsówPrzygotuj miejsce w lodówce i zamrażalniku
Przygotuj miejsce, w którym będziesz mogła odłożyć ciasteczka wbite na patyczek i schować do lodówki. Ja użyłam pojemniczków z dziurkami po kolorowych perełkach dr. Oetkera

Kiedy masa będzie jednolita rozdziel ją na dwie części (będzie z tego opcja jasna i ciemna)
Do jednej części dodaj rozpuszczoną w kąpieli wodnej czekoladę i kakao. Obydwie schowaj do lodówki do schłodzenia.
Po 15-20 minutach kiedy masa będzie twardsza wyjąć z lodówki i kulać kuleczki w wielkości pożądanej i układać na talerzu, już gotowe wstawić na godzinę do zamrażalnika. Lepiej wstawić je rzeczywiście na godzinę, nie skracać tego czasu ja chyba skróciłam bo szybko mi się rozpuszczały.
Teraz ważne: Zanim wyjmiesz kulki z zamrażarki przygotuj rozpuszczoną w kąpieli wodnej czekoladę, białą i gorzką po 2 tabliczki i przygotuj patyczki i miejsce do wkładania gotowych ciasteczek. Wystudź czekoladę, wyjmij kulki. Nabijaj po jednej na patyczek i mocz w czekoladzie, możesz od razu moczyć w ozdobnych perełkach lub posypce według uznania. Zanim podasz na stół przechowuj w lodówce, inaczej jest ryzyko, że spłyną z patyczka.

Prosty przepis na MUFFINKI
Muffiny to pikuś przy tym co spotkało mnie później, ciasto robi się łatwo a nadzieniem jest dżemik 😉 łatwe i przyjemne, tym bardziej, że kupiłam ostatnio blachę na babeczki i wychodzą mi piękne i równiutkie.

Składniki:
2 szklanki mąki
2 łyżeczki proszku do pieczenia
pół szklanki cukru
2 łyżeczki cukru waniliowego
1 jajko
pół szklanki oleju
1 szklanka mleka
dżem truskawkowy
biały lukier do ozdoby plus perełki Dr.Oetkera (uwielbiam!)

Piekarnik ustaw na temperaturę 175 stopni.
Suche składniki wymieszaj w misce. Dodaj jajko, olej oraz mleko i dokładnie wymieszaj. Wykładaj po łyżce do papierowych papilotek w formie na muffiny. Nałóż po pół łyżeczki dżemu i zakryj masa do wysokości 3/4 papilotek. Piecz w piekarniku przez 25-30 minut.
Ozdabiaj do woli!
(dobra udaję, robiłam z gotowca ;P Tylko sama ozdabiałam, po tych patyczkach i spływającej czekoladzie miałam już dość! Ale przepis może się Wam przydać.

KAWA W SŁOIKACH
Kawa rozpuszczalna/inka + woda + mleko + pianki + słomka

TORT NA SPONTANIE
W między czasie kiedy piekłam babeczki i kulałam cakepopsy piekłam bezę, nie wyszła. Guma, miękka, do wywalenia. Musiałam robić drugi raz, nie wyszła. Dałam jej ostatnią szansę, niestety za trzecim razem .. też nie wyszła. Nie wyszła za czwartym i za piątym jak również uparłam się na szósty. Nie mam pojęcia co robię źle, jestem mistrzem bezowych tortów i to jest mój popisowy numer od kilku imprez a teraz nie wyszły, 6! po kolei!

Miałam czas tylko na to żeby kupić gotowe blaty biszkoptowe, 2x 3 blaty + dżem. Przełożyłam biszkopty pozostałą masą krówkową z cakepopsów, ubitą śmietaną z mascarpone, dżemem truskawkowym i konfiturą z jabłek. Wierzch obłożony ubitą śmietaną z malinami. Wszystko na spontanie i wszystko na oko. Całe szczęście, że śmietana mi się ubiła bo po przygodzie z bezami i w to już zaczęłam wątpić.
Całą robotę w torcie robi i tak balonik cyferka i złote brokatowe świeczki! 😉 Chociaż nie powiem, wszyscy mówili, że wyszedł przepyszny!

Uff, równie ciężkie co przygotowanie tego było opisanie krok po kroku. Rzadko robię jakieś desery dwa razy, od razu mi się nudzą i łapię się za nowości. Lubię za każdym razem gości zaskakiwać!