Sory babciu, sory dziadku

W momencie kiedy rodzisz dzieci, Twoi rodzice naturalnie zmieniają tytuł z „mama” i „tata” na „dziadek” i „babcia”. To ty teraz jesteś mamą a swoją „mamę” od tej pory możesz zastąpić „babcią”. To dziadek i babcia od tej pory będą Was odwiedzać i od tej pory będą przychodzić do Nich, do Twoich dzieci – nie do Ciebie. Zapomnij. Taka zamiana miejsc w mgnieniu oka.
I mimo, że Oni nie są Twoimi dziadkami to Ty musisz zająć się w tych pierwszych latach życia Twoich dzieci organizacją tego Święta. Laurką od wnucząt, kwiatkiem i herbatką z ciastkiem. Nauczeniem wierszyka na przedstawienie czy nawet wykręceniem numeru telefonu do Nich.
Życzenia dla moich babć juz były, dzieci ogarną przedstawienia dziadkowo-babciowe dla swoich w przedszkolu. Pozostaje więc w podzięce pozostawić kilka słów dla naszych rodziców – ich babć i dziadków. Takie poplątanie, ale z mojego toku myślenia wychodzi, że wypadało by ;D

Życzę Wam zatem kochani tego spokoju i opanowania kiedy moje maluchy włażą Wam dosłownie na głowę. Sory ale ja niestety nie dam im sobie na głowę wejść (no może sporadycznie w trakcie szaleńczych wygłupów) i ktoś musi się poświęcić.
Życzę codziennej chęci stania przed półkami w sklepie i wybierania nowości słodyczowych dla tych małych pasibrzuchów, które już wiedzą, że babcia i dziadek zawsze mają w zanadrzu kinder niespodziankę. No i sory za to, że połowę z tych rzeczy dzieci nigdy nie zjedzą bo pochłaniam je sama wieczorami cichaczem jak już śpią w obawie o ich przedwczesną próchnicę.
Życzę Wam babcie moje kochane dużo pomidorów, żeby jutro znów mogła być pomidorowa. Wiemy wszyscy, że ją uwielbiają i dadzą się za nią pokroić ale prawda jest taka, że czasem i resztka tej zupy zostanie wyrzucona bo już nikt nie ma siły jej jeść, no i za to właśnie też przepraszam.
Sory babciu, za zabawki, które przynosisz a ja chowam zaraz po Twoim wyjściu bo nie zawsze spełniają moje normy lub po prostu zepsują się przy pierwszym wzięciu do ręki – tak, tak też się czasem zdarza.
No i sory, że jednak nie mówimy wam wszystkiego, żeby nie psuć Wam obrazu naszej „idealnej rodziny”, że słyszycie,  że nasze dzieci są zazwyczaj grzeczne i kochane, nawet gdy pół dnia rwałam sobie przez ich wrzaski włosy z głowy.
Sory, że nie zawsze mam siłę i moc i czasem potrzebuję Waszego wsparcia, ukojenia i spokoju, który jest u Was a u mnie go nie ma.
Sory, że zabieramy Wam większość weekendów w miesiącu i nie możecie się w spokoju polenić. My za to w tym czasie balujemy w najlepsze i jeszcze bezczelnie łapiemy się na obiad dnia następnego. To mnie zazwyczaj wtrąca w przepastne lochy wyrzutów sumienia ale idąc torem Waszego rozumowania – korzystamy skoro możemy ;D
Myślę jednak, że my jako Wasze córki i synowie daliśmy Wam o wiele więcej szczęścia niż obowiązków w związku ze spłodzeniem tak pięknej gromadki  i że ta gromadka wie ile dla Was znaczy.
Do zobaczenia mamo i tato, babciu i dziadku! ;*

Powiązane wpisy
Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Website Protected by Spam Master


Korzystając z naszego serwisu akceptujesz ustawienia cookie. więcej informacji

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Zamknij