Tajemnice rozwoju czterolatka
Masz w domu czterolatka? Wiem, co czujesz 😉 Raptem Twój mały dzidziuś staje się „prawie dorosły” Wiesz to Ty ale co najważniejsze wie to również on! Doskonale czuje, że rośnie, mądrzeje, więcej może i więcej rozumie. Cztery lata to poważna sprawa, wiele jest do przetestowania. Trzeba spróbować wielu rzeczy i sprawdzić wszelkie granice, które do tej pory były nie do przejścia. Można sobie poszaleć, więc poopowiadajmy sobie dziś trochę o szaleństwach czterolatków!
4 lata – to okres średniego dzieciństwa. To początek okresu przedszkolnego, wielu odkryć i wielkiego zaangażowania. Dzieci w tym wieku bardzo otwierają się na świat, społeczeństwo i rówieśników. Teraz właśnie poznają znaczenie słowa ‚przyjaciel’, wybierają znajomych i dzieci do zabawy. Szczerze mówią też, kiedy kogoś nie lubią. Ostro wyrażają swoje zdanie i przychodzi im to z łatwością.
Trudne to jest dla mnie czasem, ta szczerość nie do opanowania lub samozachwyt. Ślepe zapatrzenie w bajki i opowiastki i wyobraźnia granicząca z rzeczywistością. Ta chwiejność emocjonalna. Bezproblemowe przejście od euforii do płaczu i obrażanie się o byle co, aby zaraz spojrzeć w lustro z zachwytem i zapytaniem: „kto jest najpiękniejszy na świecie?!” i nagle wszystko znika – teraz się przebieramy w balowe suknie! Nie nadążam serio czasem, już czasem celowo odpuszczam i czekam na rozwinięcie przebiegu zdarzeń. Wiem przecież co się święci, cztery lata to nie takie byle co. Ten maluch myśli, że jest nieomylny, wie już wszystko i wszystko umie. Jest przecież niezwykle samodzielny. Wyraźna mowa i duża sprawność manualna każe mu sądzić, że jest najmądrzejszy i najpiękniejszy, oczywiście największy i najważniejszy. I tylko spróbuj się sprzeciwić, wtedy poznasz wymiar jego złości i złośliwości. O tak taka Natka czterolatka na przykład, jak ona wystawi język, to mówię Wam! Kryj się kto może! Taka złośnica z tą tupiącą nóżką sprawia wrażenie istnej czarownicy, która rzuca na Ciebie klątwę na całe życie tym zabójczym spojrzeniem!
W sumie to często lubi być czarownicą, później czarodziejką z magiczną różdżką, zaraz później księżniczką w złotej koronie aby na koniec jednak zdecydować się na wspaniałą i magiczną rolę spidermana. Pierwsze kroki po wejściu do domu kieruje do szafy, piszczącym głosikiem pytając: „mogę się przebrać w suknię?”. Jeszcze dobrze nie ochłonie, już biegnie z zaczerwienionymi policzkami prosto z mroźnego podwórka aby zdjąć w końcu te ciepłe spodnie i sweter, odsłonić ramionka, założyć falbany i złociste buty. Szukam więc wciąż tych balowych sukienek, fruwających materiałów, koronek i cekinów i błyszczących butów niczym ze złota na każdą okazję, jak np. te ze zdjęć z Footway.pl. Radość o poranku +milion jeśli trafi jej się jedna z nich.
Jeśli więc macie w domu czterolatka wiecie co czuję. Istny wulkan energii a do tego przemądrzały. No, mądrości nie mogę jej odmówić ale czasem mogłaby być znów moją małą sepleniącą i śliniącą się niunią…
Wpis powstał we współpracy z Footway.
Suknia i kurtka H&M
Buciki FOOTWAY