Miarka się przebrała! Huśtawka w pokoiku zawisieć musiała
Dwa lata czekałam, prosiłam i błagałam. Dwa lata godziłam się na tłumaczenia (słuszne w sumie) i odmowy. Przez tyle czasu wodziłam wzrokiem i marzyłam o niej. Nigdy nie było jak, nie było gdzie i nie było po co. Odkąd jednak miłość do huśtawek urósł w małej do takich rozmiarów, że o niczym innym nie mówi (a mówi już o tym dość dosadnie) – miarka się przebrała! Znacie to: „Jak facet ma coś zrobić to zrobi, nie trzeba mu co pół roku powtarzać” 🙂 Kiedy już straciłam nadzieję znalazłam Boogie Woodie! I w momencie przyjścia paczki do domu tata miał przehuśtane! I nagle miejsce się znalazło..
Dwa punkty zapalne w wystroju dziecięcego pokoju, które odpuściłam na rzecz spokoju ogniska domowego to huśtawka i dywan. Temat huśtawki kończył się zawsze tym samym – dziwne dziury w suficie. Na wysokości kilku centymetrów wgłąb wiercenia nagle natrafialiśmy na pustą przestrzeń, która nie dawała kołkom rozporowym się „rozeprzeć” i się po prostu nie trzymały. Wypadając jeden za drugim nie dawały rady utrzymać wieszaka co dopiero huśtawki z dziewczynką o wadze kilkunastu kilogramów. No ale skoro już ją dostaliśmy – trzeba było działać (a moje marzenie się spełniło!) Nie ma to jak zmusić faceta do działania, a że do sklepu (swojego) ma dwa kroki, działać zaczął od razu i z największym zaangażowaniem znajdując magiczny sposób na nieszczęsne kołki.
Z dywanem historia też nie ciekawa, perspektywa codziennego składania go i rozkładania przy rozsuwaniu łóżka czy zwijania nie daj Boże nie spotykała się nigdy z jego uznaniem (taty w sensie). Dodatkowo brak czegokolwiek pod nogami zawsze argumentował morzem farb i tonami ciastoliny podczas twórczych i zawsze nieczystych zabaw dzieci na podłodze. Na szczęście w tym samym czasie co huśtawka zawitał do nas dywan Lorena Canals, który nie dość, że można prać w pralce (!) to jeszcze składa się i rozkłada niczym mięciutki ręcznik.
Konflikt podłogowo-wiszący zażegnany został w jeden dzień dzięki dwóm paczkom 😉 Co za ulga, efekt jest niesamowity – dywan daje niesamowity komfort i nadaje przytulności. Huśtawka znów dostarcza tyle radości i euforycznych doznań, że od samego patrzenia na małą przesiadującą w niej godzinami cieszy się buzia. Teraz wszystkie nasze śpiewy, wierszyki i babskie pogaduchy odbywają się właśnie podczas rytmicznego bujania do przodu i do tyłu. Teraz wszystko jest na 100%.
A tu możecie podejrzeć jak powstały nasze zdjęcia <3 szczęście razy 1000 !!