Dziewczęce fascynacje
Mamo, jak dorosnę będę taka jak.. on – Mój Starszy Brat, wydawało by się słyszeć kiedy się na nią patrzy. Wodzi za nim wzrokiem jak zaczarowana (zresztą jak większość jego koleżanek), nie odstępuje go na krok i pęka z radości kiedy widzi go obok kiedy budzi się rano. To jest najbardziej rozbrajający widok na świecie, te jej zakochane oczka i jego dłonie skierowane w jej kierunku.
Kiedy przyszła na świat zamieszkała w jego domu, jego mama przyniosła ją ze szpitala i on musiał się teraz tą mamą podzielić. Kiedy ona zaczęła trochę więcej kumać, skumała na pewno, że to na jego warunkach będą się bawić i zanim znalazła na niego sposoby musiała się podporządkować. Śpi na jego łóżku podnajmując dolne piętro i odziedziczyła po nim tonę zabawek. Zabawek często typowo chłopięcych, po części uniwersalnych, ale zero lalek. Lalki pojawiły się w ilości kilku sztuk dosłownie i do tej pory nie mają za bardzo wzięcia. Sama nie wiem czy bardziej jej nie zasugerować tych babskich zabaw ale raczej wolę uwolnić się od schematów i unikam stereotypowych podziałów typu chłopcy bawią się samochodami a dziewczynki lalkami. Tym bardziej nie mogę jej tego zrobić gdy pojawia się ten błysk w oczach na widok typowo męskich gadżetów. Kiedy wiertarka wywołuje tyle szczęścia ile nigdy nie dała jej najpiękniejsza spineczka czy szczotka do włosów, kiedy quad wydający przeróżne hałaśliwe dźwięki daje więcej radości niż najsłodszy pony w pastelowych barwach. Kiedy młody rozpakował najlepszy zestaw konstruktora Janod a ona dostała owoce do nawlekania, spodziewałam się prostego podziału tematycznych zabaw, a tu niespodzianka – konstruktorem jak widać chce być każdy, a śrubki i wkrętak kręcą dziewczynki równie mocno jak chłopców. Wiem, że w tym wieku dzieci nie rozumieją jeszcze tych podziałów na zabawy chłopięce i dziewczęce i widzę, że fascynacja tym bardziej jest szczera. Ona sięga po prostu po zabawki dla niej najbardziej atrakcyjne i nie ma powodu do zmieniania jej toru myślenia. O wiele łatwiej jest dziewczynce wziąć zabawki dla chłopców niż chłopcu zainteresować się lalką, choć zdaję sobie sprawę, że są i tacy, którzy uwielbiają malować paznokcie. Dzieci po prostu poznają świat przez obserwację swojego otoczenia i tych, którzy są im najbliżsi wcielając się w różne role – i męskie i żeńskie. Widać jednak różnice w sposobie zabawy przez jednych i drugich, chłopcy działają i są ciągle w ruchu, dziewczynki myślą i przeżywają. U chłopców widać bardziej rozwinięte umiejętności przestrzenno-poznawcze, u dziewczynek znów słowno-językowe. I jakby nie bawili się wspólnie w wyścigi czy w dom widać zawsze kto jest kim, te naturalne różnice w niczym nie przeszkadzają a jak dzieci podrosną będą mogły je lepiej zrozumieć, tymczasem pozwólmy im poznawać – świat i siebie.