Wspinaj się wysoko, najwyżej! – po to co najlepsze!
Zastanawialiście się kiedyś nad tym dlaczego najlepsze produkty stoją w sklepach na najwyższych półkach? Takich, na które wspiąć się mogą jedynie sprzedawcy i to po stołku? To te rzeczy, które mają największą wartość i najwyższą cenę – najlepsze po prostu.
A wspinanie się po drzewach i łażenie po płotach kojarzycie? Pokonywanie barier i bycie najlepszym? Najlepszy był zawsze ten, kto wlazł najwyżej no i kto potrafił później zejść… Ale samo wejście dawało już mnóstwo satysfakcji i ten dreszczyk emocji..
U mnie w domu największą frajdą było zawsze siedzenie na szafie, najwyższej w całym domu. Takiej, na którą tylko silne ojcowskie ramiona potrafiły nas wsadzić i takie gdzie ledwo mieściłyśmy się z siostrą I po co? Siedzieć na szafie, też mi radocha – a jednak najlepsza na świecie i w dodatku najbardziej wyczekiwana chwila – bo wysoko, bo nikt się tam nie mieścił, bo to tylko tata potrafił zrobić.
To włażenie, wspinanie i ciągle dążenie do czegoś w moim psychologicznym zawodowo spaczonym umyśle zawsze ma jakieś odniesienie do życia, do dzieci, takie wiecie od drugiej strony. Tak bym chciała żeby miały chęć i siłę ciągle się doskonalić (jak mama) i pracować na swoje marzenia (jak tata) i żeby wiedziały do czego dążą i dążyły tylko do dobrego. Żeby ich wysiłek zaprowadził ich do upragnionego celu a po drodze miały same wyzwania a nie trudności. Żeby widziały szklankę do połowy pełną i życie przez różowe okulary.
Bo przecież nie tylko ja od małego chcę dać dzieciom dobry start, najlepszy. Nie tylko ja gmeram, szukam i wynajduję pod kątem najdrobniejszych szczegółów najlepsze rzeczy dla dzieci. I być może nie tylko ja najlepsze zabawki trzymam na najwyższych półkach, ale takie, po które dzieci wspinają się nawet po komodzie (Natka najchętniej) i ja im po tych meblach łazić pozwalam (chociaż moja mama dostałaby zawału jakby to zobaczyła) (na żywo) pozwalam im wspinać się bo wiem, że sięgają po to co najlepsze.
O tych najlepszych zabawkach dzisiaj będzie. O tym drewnie najpiękniejszym, które mimo swojej trwałości wygląda jak mięciutka gąbeczka a swoim przeznaczeniem przerasta umysły dorosłych. Tylko dzieci wiedzą jak bawić się najprostszą rzeczą i jak zabrać ją w swój magiczny świat.
Drewniane zabawki to niewątpliwie najlepsze i najtrwalsze podarunki dla dzieci a Lullalove produkuje je z niesamowitą pasją, miłością i profesjonalizmem. Widać, że dziewczyny traktują swoje wyroby z nie mniejszą sympatią jak osoby wokół siebie <3
ODA goszczą u nas od tego czasu. Uwierzycie? Dzieci wciąż do nich wracają. Jeżdżą, stukają i bawią się a ja nigdy nie pomyślałabym, że mój pięciolatek tak zainteresuje się gryzakiem ( choć i gryźć też go próbował). Od tamtej pory jednak ODA się zmieniły – opakowania są nowe i trójkąt dołączył do kolegów i wciąż pozostają dla mnie zabawkami z najwyższej półki. Po takie zabawki podnoszę dzieci na komodę i pozwalam im się wspinać. Chciałabym też aby zawsze wykorzystywały swoją całą energię na zdobycie takich właśnie rzeczy najlepszych.