Kolonie z native speakerami – najskuteczniejsza metoda nauki angielskiego?
Ferie, ferie i po feriach… Jeszcze kilka miesięcy nauki i nadejdzie koniec roku szkolnego, a wraz z nim – wakacje. Moje dzieci nie mogą się już doczekać. Chciałabym jednak, by tegoroczna przerwa od szkoły była wyjątkowa. Postanowiłam więc wszystko zaplanować z głową i z dużym wyprzedzeniem znaleźć dla dzieci ciekawe aktywności. I wiecie co? Trafiłam na coś naprawdę genialnego!
Czas na pierwszy wyjazd bez rodziców
W czasie wakacji nie przeszkadza nam odrobina nudy – siedzenie w domu też może być fajne i pożyteczne. Uspokaja emocje, oczyszcza głowę, pozwala nabrać sił na kolejne wyzwania. Z drugiej strony szkoda tracić całe dwa miesiące wyłącznie na nicnierobienie. Właśnie dlatego chciałabym zapewnić dzieciakom choć jeden ekstra wyjazd wakacyjny.
To będzie pierwszy rok, kiedy planujemy samodzielne wyjazdy naszych dzieci. Do tej pory te malutkie bąbelki wydawały się jeszcze zbyt słabe i bezbronne, by wyruszyć w nieznane. Do tego zdalna nauka zamknęła je w czterech ścianach, ograniczyła kontakty z rówieśnikami, wzmogła poczucie odosobnienia. To wszystko sprawiło, że jeszcze trudniej im było opuścić dom, miejsce, w którym czuły się najbezpieczniej.
Ale nie mogę już dłużej ignorować myśli, że moje dzieci rosną i łakną nowych doświadczeń. Oprócz odpoczynku potrzebują też zabawy i wyzwań. Chcą się rozwijać, poznawać świat, poszerzać horyzonty. Dla mnie, jako matki, to też będzie wyzwanie. Jednak wiem, że nie da się pilnować pociech przez całe życie. W pewnym momencie trzeba złożyć parasol ochronny. Taka jest naturalna kolej rzeczy – dzieci dorastają i stają się samodzielnie.
Nadszedł ten czas – zaczynamy wreszcie wypuszczać je w świat!
Językowe wakacje w Angielskiej Wiosce
Postanowione, mogę puścić dziecko samo, ale! Tylko pod jednym warunkiem. Muszę mieć pewność, że jest ono pod dobrą opieką, a wyjazd będzie naprawdę wartościowy. Po relacji Natalii z bloga Matka Nieidealna, zainteresowały mnie obozy Angloville, które łączą naukę języka, kreatywną zabawę oraz wymianę kulturową.
Angloville to wyjazdowe kursy językowe, podczas których dzieciaki poznają język w praktyce, pod okiem native speakerów. To, co mnie w nich urzekło to luz, przyzwolenie na błędy i mówienie po angielsku bez oporów. Nie musi od razu być perfekcyjnie – ważne, aby oswajać się z językiem i ćwiczyć jego użycie w różnych sytuacjach. Nie ma tam książek, testów i szkolnych ławek. Są za to kreatywne projekty, zabawy na świeżym powietrzu i warsztaty artystyczne – wszystko w języku angielskim i w międzynarodowym gronie.
CENĘ OBOZU SPRAWDZISZ TUTAJ >
Bezpośredni kontakt z native speakerami jest wartością nie do przecenienia. W wyjeździe biorą udział osoby z różnych stron świata: z Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych, czy Australii. Dzieci mogą więc całkowicie zanurzyć się w języku angielskim, poznać różne akcenty, kultury i zwyczaje.
Angloville – informacje praktyczne
- Grupy wiekowe: 7-10 lat i 11-18 lat
- Czas trwania: 7 dni (6 noclegów)
- Terminy: od 25.06 do 27.08
- Miejsca wyjazdu: Warszawa, Poznań, Wrocław, Kraków/Katowice
- Miejsce pobytu: m.in. Kaszuby, Karkonosze, Tatry, Podlasie
W trakcie wyjazdu dzieciaki razem bawią się, jedzą, zwiedzają okoliczne atrakcje i bez przerwy używają angielskiego. W ten sposób nawet największy wstydzioch jest w stanie przełamać barierę językową, a w efekcie mówić po angielsku płynnie i bez stresu.
TERMINY OBOZÓW NA LATO 2023 >
To nie są już wkuwane słówka i ćwiczenia z podręcznika. Przez kilka dni dzieci są w ciągłym kontakcie z językiem, posługując się nim przy każdej czynności. Taka symulacja życia za granicą to świetny pomysł na ćwiczenie praktycznych umiejętności, rozmów, codziennych sytuacji. Zamieszkanie w Angielskiej Wiosce jest jak naturalne wejście do środowiska anglojęzycznego, a jak wiemy, nie ma lepszej formy nauki języka, niż obcowanie z nim.
Czym to się różni od nauki w szkole?
Codzienna nauka w szkole potrafi być żmudna i nudna – sterty książek i zeszytów, powtarzalne ćwiczenia, odtwarzanie nagrań z płyt, opasłe słowniki, translatory… To skutecznie odbiera radość ze zdobywania wiedzy. Właśnie dlatego każda metoda oswojenie się z nowymi umiejętnościami w sposób ciekawy i nieszablonowy jest warta zainteresowania rodziców.
Angielska Wioska to okazja, by zdobytą w szkole wiedzę przełożyć na praktyczne umiejętności i przełamać opór przed mówieniem po angielsku. To jakby rzucić dzieci na głęboką wodę i patrzeć z zaciekawieniem jak sobie radzą. A radzą sobie tam świetnie!
Kursy mają wspaniałe opinie – zarówno wśród kursantów, jak i ich rodziców. Luźna atmosfera wzbudza zaufanie i buduje odwagę, co ułatwia nie tylko przyswajanie wiedzy, ale też nawiązywanie znajomości – również tych międzynarodowych.
Wyjazdy są skrupulatnie zaplanowane, a dzięki formule wakacji dają dzieciom możliwość nauki przez zabawę. Każdego dnia poznają coś nowego. Nauka staje się frajdą, a nie obowiązkiem. A sami już wiecie, jak jest to dla mnie ważne. Zredukowanie stresu u dzieciaków po tym niefortunnym zdalnym nauczaniu jest moim priorytetem.
Przedstawiałam Wam już na blogu różne sposoby na naukę i jedno jest pewne – taki kurs wpisuje się pięknie w moje podejście!
Podsumowanie – czy warto wysłać dziecko na obóz językowy?
Tygodniowy wyjazd da dzieciom dużo więcej niż stacjonarna nauka w szkole i bez dwóch zdań poprawi ich umiejętności. Powrót do szkoły na lekcje po takim kursie będzie czystą przyjemnością, ponieważ przełamanie bariery językowej da im nieopisaną pewność siebie.
SPRAWDŹ TERMINY I CENĘ OBOZU >
Wpis powstał we współpracy reklamowej z Angloville.