Kiedy dzieci się nudzą, pozwól im ozłocić jesienne liście. Szybko i efektownie!
Jest taki moment, kiedy zanim zaczną spadać wyczekuję ich z utęsknieniem. Przed każdą nową porą roku, nie mogę się jej doczekać. Biorę ją z całym dobrodziejstwem, z pluchą i kałużami. Jesień jest wyjątkowo magiczną porą roku, a liście jesienne konkurują na mojej liście ulubionych wraz z puszystym śniegiem zimą. Zanim jednak zaczniemy tarzać się w śniegowym puchu, mocząc się po kolana, nadaliśmy trochę więcej złota liściom i listeczkom.
Odkąd pokazałam dzieciakom, że oprócz ich ulubionych kredek, mazaków i farb, istnieje też brokat i inne paćki i masy – nie mogę się od nich odgonić. Codziennie słyszę prośby i groźby o coś nowego do wytworzenia samemu, po swojemu. Więc mają. Trafili niestety na matkę z głową pełną pomysłów i sprawnymi palcami oraz z wyobraźnią. Zabaw DIY wystarczy nam spokojnie do lata! Wymyślam na poczekaniu lub szukam i szperam, żeby dopasować coś do ich zainteresowań. Tym razem jednak chciałam coś uwiecznić na chwilę dłużej, niż żyła u nas ciastolina czy pianka do malowania.
Posmarowaliśmy więc liście klejem, tu od razu zaczęła się zabawa! Dla takich małych paluszków, nawet smarowanie klejem to przyjemność. Serio nie trzeba wielkiej filozofii, te liście można nawet farbą pomalować i obsadzić w ramki. Na klej zatem z radością i z rozmachem sypaliśmy brokat lub psikaliśmy brokatem z pompką. Mamy też pełno ozdób z pozostałych zestawów artystycznych, które dobrze jest wykorzystać zanim pozasychają i stracą ważność.
Hmm, czy to by było na tyle? Klej + Brokat i liście gotowe!? Teraz wystarczy przykleić je na kartkę i włożyć w ramkę, liści może być kilka lub sam jeden, piękny jak u Kasi.
Do dzieła! To naprawdę fajna zabawa!