5 rzeczy, które przy trzecim dziecku zrobię zupełnie inaczej!
I pomyśleć, że dopiero, co każdy dzień zaczynałam i kończyłam wymiotując w łazience. Że nie mogłam zajrzeć do lodówki przez pół roku, jej zapach wyganiał mnie do drugiego pokoju. Czas, kiedy włóczyłam nogami jak cień wspominam najgorzej. Obiecywałam sobie wtedy, że to ostatni raz. Przypominam sobie jak jakiś czas temu na sali operacyjnej zaczynałam przygodę z małą dziewczynką z uczuciem, z jakim budzę się dotąd każdego dnia. Kto by pomyślał, że dopiero uczyłam się jak być mamą dwójki dzieci i nie kochać nikogo bardziej czy mniej. Uczyłam się jak wychowywać chłopca i kim być dla dziewczynki i jak wzmacniać w nich wzajemną miłość. Mam za sobą naukę turlania, raczkowania, chodzenia i mówienia. Przeszłam dwukrotnie bunty dwu-, trzylatków. Mogę w końcu spokojnie przespać całą noc bez cichego czuwania. Wszystko za mną.
A gdybym tak…
Miała jeszcze jedno dziecko? Mimo wszystko, że uważam się za spełnioną, mądrą mamę. Mimo tego, że nie zrezygnowałam z siebie dla dzieci ani z dzieci dla siebie. Mimo tego, że tyle szczęścia miałam przez te 6 lat, że jestem zadowolona i nie oddałabym tych doświadczeń za nic! Tyyyyyle rzeczy przy trzecim dziecku zrobiłabym inaczej!
- W czasie ciąży musiałabym jeść tylko EKO. Bez słodyczy, cukru, glutenu i mleka. Niezdrowe jedzenie jest niemodne, passe, fuj i ble. Wiedziałabym wszystko na temat wychowania dzieci, rodzicielstwa bliskości, diety, pierwszej pomocy i rozwoju zanim dziecko by się urodziło. Jeszcze więcej niż teraz i najlepiej ze wszystkich bym wiedziała, nie szczędząc uwag i prztyczków innym ciężarnym i młodym mamom. A! i oczywiście pracowałabym jak bohaterka do samego porodu! Nie ma, że boli. Zachowałabym przy tym umiarkowaną wagę bez zbędnych kilogramów, taką piłeczkę z przodu tylko bym nosiła. Miałabym promienną cerę i dobra kondycję. Ćwiczyłabym pewnie do tego, specjalne ćwiczenia dla mam w ciąży.
- To samo stosowałabym w trakcie karmienia i rozszerzania diety maluszka. Zaczynając od BLW oczywiście. I Zero słoiczków. Wstawałabym o 3 rano przygotować jadłospis na cały dzień, robiąc po drodze 5 zdjęć ekodań na instagram. Wszystkie warzywa i jajka kupowałabym od zaprzyjaźnionych rolników. Obiady dla starszych dzieci i męża gotowałabym oddzielnie. Dla młodego inne, dopasowane do wieku i zaleceń oczywiście. Poza tym piersią karmiłabym 2 lata.
- W wieku pół roku zaczęłabym uczyć dziecko czytać. Pierwsze próby można podjąć. Starsi by mi pomogli. Czytanie, liczenie, zajęcia i kursy można zacząć ogarniać już u kilkulatków. Przecież chcę, żeby moje dzieci miały dobry start, tak?
- Do kosmetyczki chodziłabym co tydzień. Rzęsy, paznokcie, laser, depilacja. Bycie piękną młodą mamą zobowiązuje. Bycie mamą trójki dzieci zakrawa już niestety o miano zaniedbanej. Tak z miejsca, dla zasady. Dlatego pokazałabym wszystkim, że i na to mam jeszcze siłę i się nie poddam. Nie wiem tylko czy miałabym to robić w nocy czy w niedzielę, bo na chwilę obecną tylko takie terminy mi zostają biorąc pod uwagę wypełnianie poprzednich punktów.
- Dzieciom i mężowi poświęcałabym pół dnia. Wiadomo, rodzina to jest siła. Byłby więc czas na zabawy i wspólne spacery i ani razu nie pomyślałabym o pracy. Uważnie słuchałabym i pchając wózek przed sobą trzymałabym jeszcze Tomika na rolkach i Natkę na rowerze. Co za piękne wspólne chwile! Tytuł Matki Roku mam w kieszeni!
Myślę, że do tego musiałabym zmienić charakter i podejście do życia. Ale to proste, prawda? Zachwycając się szczęściem innych biorąc je za swoje. Uparcie twierdząc, że jestem szczęśliwa. Zarobiona, ale spełniona.
Czy to by znaczyło, że moje trzecie dziecko byłoby szczęśliwsze od pozostałych? Bycie idealną mamą tak bardzo nas kręci. Ciekawa jestem, co mają do powiedzenia prawdziwe mamy trójki dzieci. Jak to jest dziewczyny?
Zabawka plaster miodu Plan Toys
Klocki interaktywne Plan Toys
Świnka skarbonka Plan Toys
Żaglówka Plan Toys
Telefon Plan Toys
Pozytywka Elodie Details
Literki lampki Pretty Bright Letters