Pomysł na świąteczną minisesję.

Dom. Dwa sklepy. Niemały blog. Dwoje dzieci i jedna dodatkowa ciąża. 10 kg na plusie i problemy z oddychaniem i zgrabnym poruszaniem się. Efekty widzicie poniżej.
Założyliśmy nowe studio FOTO ;D
Czasem zastanawiam się czy to nie podchodzi pod jakieś zaburzenie typu „wieczne dodawanie sobie roboty” czy „wieczne niespełnienie” bo nie potrafię stać w miejscu. Fakt, brzuszek skutecznie wiele rzeczy mi uniemożliwia ale moja głowa niedługo pęknie od pomysłów i ciągłej potrzeby nowego. Fotografia to coś, z czym związani jesteśmy praktycznie od pierwszych wpisów na tym blogu lub jeszcze wcześniej. Zarwane noce, ciężkie poranki i dni pełne roboty przyniosły nam efekty, o których jeszcze rok temu mogliśmy pomarzyć. A to wszystko z własnej potrzeby, na własnych błędach i własnymi siłami.
Mam najwspanialsze na świecie dzieci i najlepszego męża pod słońcem. Razem możemy tak dużo!
Dziś przedstawiam Wam efekt pierwszej świątecznej mini sesji, które organizujemy w studio <3 Będą jeszcze następne!
Link do Fanpage Zaniewicz Fotografia – zapraszam <3
Tipi, poduszki i mata – Lamps & Co. z nowej kolekcji Classic