Zachcianki, na które pozwalam swoim dzieciom – z zaciśniętymi zębami!
Dzieci są mistrzami manipulacji. Owijają człowieka w niewidzialną sieć i wciąż testują, a my niczego nieświadomi kochający rodzice robimy dla nich wszystko co jesteśmy w stanie zrobić. Czasem dużo więcej niż powinniśmy. Stop. Rzeczywiście jesteś w stanie zrobić wszystko dla swojego dziecka? Spełnić każdą najdziwniejsza zachciankę? Jasne, że nie.
Rodzic ma prawo a nawet obowiązek powiedzieć czasem „nie”. Mimo tego, że kocham swoje dzieci nad życie wiem, że nie na wszystko mogę im pozwolić. (smuteczek) Nie mogę dać się wmanipulować i ulegać każdej prośbie. Szkoda, bo gdyby nie wszechobecna i wciąż wymagana od rodziców wartość edukacyjna ich poczynań można by było dawać dzieciom więcej przyjemności. Nie na tym to jednak polega i z tego powinniśmy sobie zdawać sprawę.
Dlatego staram się bardzo aby moje dzieci wiedziały, że nie wszystko im wolno. Staram się stawiać granice i tłumacząc wciąż zasady tego okrutnego świata liczę na to, że zbuduję w nich mocne poczucie odpowiedzialności i bezpieczeństwa. Głównie dzięki temu, że czasem po prostu czegoś odmówię. Tłumaczenie dzieciom rzeczywistości zajmuje mi tyle czasu, a wraz dziwię się mocno jak niedaleko im czasem do wybuchu histerii na środku ulicy czy supermarketu.
Są takie zachcianki, na które przez zaciśnięte zęby, ale jednak pozwalam. Są rzeczy, którym i ja często ulegam…
Bałagan na całego tzw. rozpierducha
Nie raz daję im całkowicie wolną rękę w swobodnej zabawie w domu. Kiedy są sami lub tym bardziej jak mają małych gości. Wiem jednak, że po kilku chwilach takiej wolności moje mieszkanie zamienia się w pobojowisko! Klocki, lalki, gry, farby, dziesiątki małych samochodzików, kredki i ubrania jakby wyjęte na złość z szafek i jak najdalej od miejsca przeznaczenia. 5 minut na każdą zabawę i przejście do następnej ale czasu na posprzątanie poprzedniej już nie starcza.
Wiecie ile zajmuje mi sprzątanie, żeby można było funkcjonować w ludzkich warunkach albo zrobić w pokoju jakieś zdjęcia?! Nieograniczone non-stop sprzątam. Serce boli, w gardle ściska, za głowę się tylko złapać!
Całe szczęście, po zabawie dzieci moje w miarę możliwości są chętne do sprzątania. Dlatego przez zaciśnięte zęby ale pozwalam na spontan w zabawie i dziecięce bałaganienie.
Przebieranki, malowanki i zabawa w udawanie.
Mając w domu dwuletni wulkan i pięcioletniego cwaniaczka coraz rzadziej mam wpływ na ich ubraniowe wybory. Wyjście do przedszkola w koronie? Z pomalowanymi paznokciami!? W balerinkach do dresów? A może paradowanie po klatce w kostiumie Kapitana Ameryki? Kiedy pada chcą sandały, dwie różne skarpetki i słoneczne okulary. Koniecznie parasolkę i 4 misie. Cudaki, ledwo patrzę – oczy bolą. Z pokoju potrafią zrobić salę balową lub ring, przebierając się w cekiny, mamy obcasy i wyciągając ciężką artylerię.
Albo zabawy typu: „Jestem kotkiem, chcę pić mleczko z miseczki!” Mamo! A ty jesteś mamą kotka – rób „miaaauuu!” A za chwilę: „jesteś czerwonym kapturkiem, zakładaj kaptur!” – no zakładam, co zrobisz, po chwili jestem babcią i leśniczym w jednej osobie! Dobrze, że nikt tego nie widzi!
Wagary od przedszkola
Raz na jakiś czas zabieram ich wcześniej, uciekam z pracy i idziemy do kina. Raz na jakiś czas zostaję z nimi w domu żeby pospać, polenić się i poprzytulać. Raz na jakiś czas po prostu zamiast kierunek przedszkole obieramy trasę gdzieś dalej i całą rodziną miło spędzamy dzień. Dopóki nie chodzą do szkoły pozwalam im na wagarowanie, modląc się tylko że trafiłam na jeden z tych „dobrych dni”, gdzie humor im dopisuje i nie pożałuję swojej decyzji 😉 wtedy zostaje mi przez zaciśnięte zęby syknąć sobie siarczyście „A po co mi to było?!”
P.S. Lista rzeczy, w których się nie ugnę jest o wiele dłuższa… 😉 Nie skuszę się na słodycze przy każdej wizycie w supermarkecie, na siedzenie godzinami przed telewizorem/tabletem, na późne chodzenie spać bo rano nie dają się ściągnąć z łóżek, na zabawy przy jedzeniu godzinami, na wysługiwanie się mamą w prostych czynnościach. Nie dam się nabrać na obiecanki i podstępne gierki ale serce matki rozpuszcza się czasem pod wpływem tego magicznego proszącego wzroku – niczym oczy kota ze shreka…
Dywan Lorena Canals
Meble Pinio Barcelona
Gałki do mebli Regałka
Krzesełko z uszkami Monkey Machine