Zostałaś matką. Od dziś już nigdy…

Zostałaś matką.
Od dziś stałaś się chodzącym przykładem. Nie ma już powrotu, od dziś jesteś idealna. Wiem, nie planowałaś, chciałaś jeszcze poszaleć, pożyć trochę. No niestety, pamiętaj, że jesteś mamą. To zobowiązuje. Chciałaś dziecko? To masz!
Twoim priorytetem jest teraz dziecko, dom i obowiązki. Przez okres macierzyńskiego zdążysz zrobić doktorat z żywienia niemowląt, karmienia piersią, diety mamy karmiącej i 1000 pierwszych dni. Nadeszła era zdrowego odżywiania. I błagam Cię, pamiętaj! Kitraj tę nutellę w szafce dokładnie, żeby nikt jej nie znalazł bo będzie dym! Na zakupach z dziećmi kupujemy tylko to, co zdrowe! Nikt nie może Cię zobaczyć z laktozą czy glutenem! „TE” rzeczy kupujesz w ukryciu, najlepiej okularach i czapce z daszkiem, nie radzę ryzykować. Na co dzień jesteś eko i zerowaste, jakby ktoś pytał. Poza tym kupujemy tylko polskie ubranka, wspieramy naszych przecież. Nie patrz na promocje, dobro lokalnych przedsiębiorców na pierwszym miejscu. Segregujemy odpady, oddajemy ciuchy potrzebującym, czytamy etykiety okiem eksperta od składów, naprawiamy stare, ograniczamy plastik, nie przebywamy z dziećmi na słońcu, odstawiamy cukier.
Z rzeczy ważniejszych musisz jeszcze nauczyć się cierpliwości. Już nie masz przyzwolenia na fochy i krzyki. Nie ma tupania nóżką i narzekania. Jesteś mamą, pamiętaj, oddychaj, licz do stu, zaciskaj zęby, zagryzaj język. Musisz umieć się opanować. Może jeszcze tego nie wiesz ale właśnie stałaś się oazą spokoju, kwiatem lotosu w ciągłym stanie zen. Od dziś również przestań odczuwać zmęczenie. No, niestety nie masz na to czasu. Chciałaś dziecko? To masz! Nie ma już możliwości żeby się wyspać jak kiedyś. Musisz zrozumieć, że człowiek może żyć prawie bez snu, zresztą sama się przekonasz. Nie, nie, nie. Samotnych weekendów tez już nie ma! Wiesz, co by się działo, gdyby ktoś się dowiedział, że zostawiasz swojego bombelka na noc ?!
W tym wszystkim powinnaś mieć też chwilę na to, żeby zadbać o siebie. Pamiętaj o tym, że nie możesz się zaniedbać. Ćwicz godzinę dziennie co najmniej 3 razy w tygodniu, musisz mieć siłę i zdrowie. No i figurę oczywiście. Masz do wyboru kilka trenerek, zestawy ćwiczeń lub spotkania indywidualne. Nie zapominaj też o dobrych stosunkach z przyjaciółmi i znajomymi, dbaj o to aby spotykać się z nimi co najmniej raz na tydzień dla utrzymania atrakcyjnego życia towarzyskiego. W przeciwnym razie szybko usłyszysz jak się zapuściłaś i zamknęłaś przed światem. No i oczywiście zostaniesz okrzyknięta matką, która z niczym sobie nie radzi.
Ach! Zapomniałabym w natłoku tych obowiązków nie zapominamy, że wiele mam w okresie macierzyńskiego rozkręca super hiper extra biznesy! To są przedsiębiorcze mamy, chcesz być przedsiębiorcza? Bierz się do roboty! Inaczej zaraz zostaniesz narodowym leniem z 500+ a przecież tego nie chcesz. Wiem, że chciałabyś może poświęcić czas dziecku bo tak szybko ucieka ale niestety społeczność nie da Ci z tym spokoju. Dzisiaj trzeba robić wszystko na raz i to w tym samym czasie. Poza tym oczywiście wszystko idealnie!
Pamiętaj musisz być idealna! Świecisz przykładem! Trzymaj fason!
I oczywiście – bądź prawdziwa! Szczera! Nie udawaj przed dziećmi, nie kryj emocji. Ucz je i wychowuj w duchu bliskości. Towarzysz w doświadczeniach i bądź cierpliwa. Rozum, głaszcz i daj im przestrzeń do eksplorowania świata. Wychodzi na to, że jakabyś nie była musisz stać się idealna i jeszcze przestawić myślenie na takie, że to u Ciebie naturalne. bycie idealną w sensie. Bo inaczej byłabyś jedynie życiowym nieudacznikiem.
I teraz wybieraj. Chcesz być idealna czy prawdziwa? Możesz oczywiście udawać, kreować, łudzić się, że nikt się nie pozna ale nie pociągniesz tak długo. Jak myślisz ile czasu można być kimś innym? Ile czasu można udawać? Przyjdzie ten czas, kiedy nie będziesz już umiała czepiać się tych, które mówią jak jest naprawdę. Przyjdzie moment, kiedy zrozumiesz, że całe życie tak nie pociągniesz. Bo prawda jest taka, że nawet jeśli jesteś mamą nie musisz być idealna. Twoje dzieci nie kochają Cię za to jak dobrze udajesz ale za to jak dobrze z nimi żyjesz. Dobre życie to nie tylko zdrowa żywność, dobre kosmetyki, codziennie bajka na dobranoc i rezygnacja z siebie dla dobra dziecka. Dobre życie jest różne, napełnione skrajnymi emocjami, podnoszeniem się po porażce, popełnianiem błędów i ich naprawianiem. To ciągła karuzela i uczenie się wszystkiego od nowa. To śmiech, łzy i miłość aż do bólu z zaciśniętymi zębami i pobudką o 4 rano.
Nie po to zostałaś mamą żeby przestać być sobą i każdy dzień traktować na 100% poważnie. Nic się nie stanie jeśli dzieci na śniadanie zjedzą lody, chociaż w wielu domach jest to niedopuszczalne. Nic nie stanie się również, jeśli czasem wyjedziesz na dwa dni sama, chociaż dla niektórych staniesz się wyrodną matką. Niesłusznie zresztą. Nie musisz wszystkiego wiedzieć, umieć i być wciąż najlepsza. W dążeniu do tego stracisz połowę życia. Nie wytykaj też innym, daj żyć po swojemu!
P.S. Tak, trochę tu ironii, jeszcze więcej sarkazmu. Piszę, bo obawiam się, że wiele osób nie zrozumie. Szkoda mi, bo wiem, że w dzisiejszych czasach trzeba takie rzeczy jeszcze tłumaczyć. To opis odczuć, których momentami nie potrafię uniknąć będąc mamą, blogerką tym bardziej. W oczach wielu skazaną na bycie odpowiedzialnym społecznie ideałem, który każdy swój krok musi przemyśleć sto razy i już na zawsze zapomnieć o luzie i spontaniczności.
Baby Dove mówi głośno: „Nie ma idealnych mam – są tylko prawdziwe”. Badania mówią, że aż 89% mam czuje ogromna presję i przymus bycia idealną a ponad połowa z nas czuje, że czasem nie daje rady. Oczekiwania otoczenia wobec nas są ogromne ale my same również poddajemy się presji do tego stopnia, że ok. 70% kobiet zastanawia się często czy są wystarczająco dobrymi mami dla swoich dzieci. Mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że obrazek idealnego świata tak naprawdę nie istnieje dlatego warto cieszyć się każą chwilą.
Wpis powstał dzięki wsparciu marki Baby Dove