Pierwszy dzień w przedszkolu. Jak nie zepsuć dziecku zabawy
Pamiętacie piosenkę „Jestem sobie przedszkolaczek”? Jej tekst drażnił wielu rodziców od dawna. Dla nas niby niewinne zwrotki zaczęły niepokoić wielu rodziców i zniechęcać dzieci. Nie dziwię się, że niektóre maluchy czuły, że „nie nadają się” do przedszkola skoro trochę płakały i czasem grymasiły. Nikt nie chce być beksą i mazgajem ale prawda jest taka, że większość dzieci przez pierwsze dni w przedszkolu po prostu płacze. Piosenka dotychczas prezentowała takie tradycyjne podejście do wychowania poprzez praktykowanie przez dorosłych częstych zakazów, etykietowanie czy brak zgody na przeżywanie emocji. I to wszystko było zawarte w tekście pierwotnej wersji. Wiemy już przecież, że niepozwalanie dziecku na smutek czy żal nie wnosi nic dobrego. Napięcie wokół tego tekstu narastało od dłuższego czasu. Jak wskazuje portal rodzice.pl pierwszą wersję tekstu piosenki, którą stworzyła Maria Terlikowska zmieniła Aleksandra Żabicka wraz z Beatą Jasińską. Działania zespołu Akademia Edukacji i Rozwoju Majki Jeżowskiej doprowadziły do opublikowania nowej wersji piosenki “Jestem sobie przedszkolaczek” w wykonaniu Majki Jeżowskiej! O całej akcji było głośno nie tylko w sieci ale i w wielu przedszkolach a nauczyciele byli bardzo ważnym elementem tego przedsięwzięcia. Rozumienie emocji dzieci przez rodziców, nauczycieli ale i same dzieciaki jest bardzo ważne. Rozmawiajmy o nich, by szybciej je zrozumieć i nie zepsuć dziecku zabawy!
Jestem sobie Przedszkolaczek w starej wersji:
„Jestem sobie przedszkolaczek,
nie grymaszę i nie płaczę,
na bębenku marsza gram,
ram tam tam, ram tam tam.Mamy tu zabawek wiele,
razem bawić się weselej,
bo kolegów dobrych mam,
ram tam tam, ram tam tam.Mamy klocki, kredki, farby,
to są nasze wspólne skarby,
bardzo dobrze tutaj nam,
ram tam tam, ram tam tam.Kto jest beksą i mazgajem,
ten się do nas nie nadaje,
niechaj w domu siedzi sam,
ram tam tam, ram tam tam.”
Jestem sobie Przedszkolaczek w nowej wersji:
„Jestem sobie przedszkolaczek,
Jestem ważny – dużo znaczę,
Na bębenku marsza gram,
Ram tam tam, ram tam tam.Mamy tu zabawek wiele,
Razem bawić się weselej,
Bo kolegów dobrych mam,
Ram tam tam, ram tam tam.Mamy klocki, kredki, farby,
To są nasze wspólne skarby,
Bardzo dobrze tutaj nam,
Ram tam tam, ram tam tam.Tu jest miejsce dla każdego,
Każdy naszym jest kolegą,
Razem w grupie miło nam,
Ram tam tam, ram tam tam.”
Nową wersję piosenki znajdziecie TUTAJ.
Czujecie to jak dobre są te zmiany? I być może ktoś sobie pomyśli: „czego tu się czepiać? sami się na tym wychowaliśmy i jakoś żyjemy” ale etykietowanie już dawno nie jest fajne. Tym bardziej dzieci, a już na pewno nie naszych dzieci! Prawda?! I chciałabym zaapelować za autorką nowej wersji tekstu, żeby nasze maluchy pozytywnie wzmacniać, zauważając chęć pracy, motywację i proces zmian nie karcąc przy tym i nie karząc za porażki czy błędy bo one zdarzają się każdemu. Prowadząc dziecko do przedszkola tego pierwszego dnia nie oszukujcie, że będzie cudownie. Będzie stres i niepokój tym bardziej, jeśli to jedna z pierwszych sytuacji dłuższej rozłąki z mamą. Ale to minie. Musimy zaufać nauczyciel(k)om przedszkola, które doskonale wiedzą co robić. To one będą opiekować się naszymi maluchami przez większą cześć dnia, mają wypracowane metody aby ta adaptacja przebiegła jak najlepiej.
Adaptacja w przedszkolu to trudny czas. Nie tylko dla dziecka ale również dla rodzica. Nie ma magicznych sposobów, to musicie wiedzieć! Każde dziecko jest inne, każda rodzina jest inna, każda relacja też. W całym procesie adaptacji uczestniczy nie tylko Wasze dziecko ale i inne dzieci, Wy ale i inni rodzice oraz nauczycielki przedszkola. Rodzic musi się przede wszystkim czuć bezpiecznie powierzając dziecko do placówki. Musi zaufać, że dziecko będzie miało dobrą opiekę podczas jego nieobecności i jak najszybciej musi pozbyć się wrażenia, że „robi dziecku krzywdę zostawiając je”.
Nie porównujcie się również do innych. Siebie do innych rodziców ani dzieci do innych dzieci. Każdy przechodzi ten proces indywidualnie i koniecznie właśnie tak trzeba na to spojrzeć. Nie zawstydzajcie dzieci, nie krzyczcie za to, że „są niegrzeczne” bo płaczą, nie pytajcie czy dziś płakały, tęskniły czy marudziły. Spróbujcie skupić się na tych dobrych rzeczach, na imionach nowych kolegów, nowych daniach czy innych przygodach. Spytajcie co wydarzyło się fajnego i co najbardziej się dziecku podobało.
Dobrze jest też zadbać o komfort dziecka i zapewnić, że w każdej chwili może podejść do Pani i poprosić o pomoc, przytulić się czy o coś zapytać. Maluchy muszą wiedzieć, że zostają na te kilka godzin w gronie przyjaznych im osób, które zawsze na pewno im pomogą. Budujmy zaufanie od początku przedstawiając przedszkole jako fajną przestrzeń do zabawy i poznania nowych ludzi. Sami też bądźcie uczciwi. Jeśli mówicie, że będziecie za chwilę, „za godzinkę” to jesteście. Nie opowiadajcie bajek, że to tylko chwilka, jeśli macie zamiar wrócić po pracy za 8 godzin. Nie jest też dobrym pomysłem wyrywanie dziecka lub odciąganie na siłę, to nie buduje zaufania. To po prostu ucieczka. I znów powtórzę, że nie ma złotej rady na t wszystko. A mało tego! adaptacja podobno trwa 6 tygodni, życzę cierpliwości
Obejrzyjcie Relację na temat naszej ADAPTACJI W PRZEDSZKOLU na moim Instagramie w wyróżnionych relacjach. Będzie Wam lżej!
Pierwsze dni w przedszkolu są trudne też dla mamy ( przeczytajcie moją historię w tym tekście). Dlatego moim sposobem jest wysłanie taty! Proszę Was! Rozważcie tę opcję, sprawdziła się już wielu rodzinom!
Pokaże Wam też kilka gadżetów, które na ten rok przedszkolny pomagają nam w rozwoju i zabawie.
ZABAWKI Z SERII ESSENTIEL – Układanki, sortery, plansze do pisania czy zestawy do nauki liczenia świetnie się u nas sprawdzają. Pomagają w nauce i zabawie jednocześnie. Te zestawy z serii Essentiel od Janod nie dość, że pięknie zaprojektowane to cudowne do przyswojenia. Antoś bardzo lubi drewniane klocki, i elementy do ukłądania z wyzwaniami jak ten zestaw z figurami poniżej. Uwielbia też elementy z rysunkami czy magnesy. A od teraz ukłąda to wszystko na swoim osobistym stoliku! Stolik marki JANOD, to sentymentalny element naszego pokoju. To pierwsza osobista przestrzeń przedszkolaka, która jest bardzo ważna an tym etapie.
PLECAK I LISTONOSZKA LASSIG – pierwszy raz widzę taką mini torebkę dla dzieci! Nerki, listonoszki, mini torebeczki znamy ale w wersji dorosłej, jak bardzo brakowało mi czegoś takiego na drobiazgi dla malucha! Antosiowi chyba najwyraźniej też – spójrzcie tylko na jego minę 😉
MAGNETIBOOK – te magnetyczne układanki to jedne z naszych ulubionych domowych atrakcji. Kształty, minki i postacie ale też zwierzaczki i mini puzzle oraz te bardziej edukacyjne np. opowiadające o czasie czy z literkami. Dodatkowo puzzle, wielkie układanki tworzące małego człowieka! Z widocznymi mięśniami, kostkami i każdą żyłą i sercem na wierzchu. Wspaniałe jest to, kiedy Antoś zafascynowany wchodzi w temat ludzkiego ciała!
Po inne gadżety polecam Wam zajrzeć do najnowszego artykułu o szkolnym debiucie Natki:
Wpis powstał we współpracy z polskim dystrybutorem marek Janod i Lassig