Kiedy dzieci się nudzą, zrób domową ciastolinę. Tylko 2 składniki w 2 minuty i jest impreza!
Kiedy dzieci się nudzą, dłużej niż kilka minut nadchodzi rozpacz i cień tragedii ogarniający cały dom. Leniwie przekładają się z boku na bok na środku pokoju, wydając z siebie przeraźliwe jęki w stylu: „mamoooooo, pomoooocy!” Jakby się świat miał skończyć, a one znikały powoli w próżni, mimo stosu pięknych zabawek w pokoju. Kiedy znudzą się zabawy, wciąż te same gry i niekończące się czytanie książek, a Ty nie masz już sumienia nadużywać pomocy Świnki Peppy i innych bajkowych wspomagaczy…
Wyjmij z kuchennej szafki dawno nieużywaną mąkę ziemniaczaną i zmieszaj z odżywką do włosów, która zalega w szafce bo nie bardzo Ci się spodobała, a szkoda jej było wyrzucić. Wróć…! daj wymieszać to dzieciom, będzie zabawnie i pachnąco. Nie musisz nic gotować, dodawać dziwnych składników typu sól, która może szczypać w rączki. 2 składniki w 2 minuty – TYLKO TYLE., a zabawa na całego! Możesz użyć odrobinę soku z malin – dla koloru różowego lub innych barwników, jeśli masz. Ja wykorzystałam nasze barwniki z pozostałości eksperymentów, które ostatnio z Tomikiem wałkujemy w domu. Efekt jest oszałamiający! Gładka i milutka jak pianka konsystencja, nie daje odejść od siebie na krok. Dzieci miętolą ją z przyjemnością, a ona z wdzięcznością odpowiada swoimi przyjemnymi właściwościami. Dla efektu „WOW” dodałam trochę brokatu, bo nie ma to jak dziewczęcy błysk! U nas królują kawki, herbatki i ciasteczkowe przyjęcia, robimy więc sobie mini imprezę z pachnącymi babeczkami. Kroimy i wałkujemy, ugniatamy i mieszamy. Tak mijają nam godziny (!) zabawy a wyobraźnia dzieci w tym czasie sięga zenitu. Nikt by się nie spodziewał, że to cud z mąki i odżywki do włosów…
Możesz użyć innej mąki – ryżowej, kukurydzianej. Można mąkę zmieszać też z mydłem w płynie czy balsamem do ciała. Kombinuj, badaj konsystencję, dodawaj i ugniataj jak ciasto, znajdź swój ideał.
Ten czas, kiedy wchodząc do domu z dziećmi po pracy, nie masz już ochoty opuszczać go nigdy – właśnie nastał. Wraz z nim nadeszła konieczność szukania ratunku, dziewczyny! Ciastolina to taki twór, często wspomagający matki dzieci znudzonych. Kiedy jednak jej zabraknie, a na dworze leje i wieje – podróż do sklepu, choćby za rogiem przypomina wyprawę na wojnę.
Dobrym rozwiązaniem są wtedy wszelkie prace DIY. Zrób to sam, to wielka frajda dla dzieci. Trochę bałaganu, wynagrodzonego śmiechem. Trochę brudu, zasłoniętego wspaniałymi pomysłami i pracą małych rączek. Trochę sprzątania, po radośnie spędzonych wspólnie chwilach. Warto, serio warto.
Plastikowe sztućce Rice
Drewniane babeczki Kids Concept
Serwetki GreenGate
Brokatowy pyłek Snails