Wyprawka niemowlaka cz. 2
Tygodnie ciąży lecą jak szalone. Drugi trymestr miga w kalendarzu a mi mignęła już nawet myśl o gotowości w każdej chwili na wypadek przedwczesnej wpadki. No co? Nie może mi się zdarzyć? Nigdy nic nie wiadomo. Chociaż poprzednie ciąże donosiłam, stresik lekki jest. Tym bardziej dopinam już wyprawkę, znoszę i organizuję. Z każdą nową paczką i nową dostawą do domu buduje się już bezpieczna i dobrze zaplanowana przestrzeń dla nowego człowieka.
Jednak gadżety dla mojego nowego człowieka muszą przejść najpierw selekcję i testy drugiej i trzeciej ręki. Nie wystarczy już moje zdanie, doświadczenie i wiedza. Na pierwszy plan wysuwa się Natka a zaraz za nią Tomik. Twierdzą bowiem zgodnie i prawie chórem, że wszelkie przedmioty, które z przeznaczeniem są dla dzidziusia są im koniecznie niezbędne do codziennej egzystencji. Bez dwóch zdań. I tak wszystko po kolei włączają, dzielą i testują, a gdzieś na końcu głowy mają może myśl, że to wszystko i tak nie jest dla nich.
Są takie sprzęty, które miano niezbędników uzyskały już dawno poprzez sytuacje doświadczalne i spisały się na medal. Bez nich nie zaczynam nawet nowej przygody z dzidziusiem. Dziś pierwsza seria produktów, jednak nie ostatnia. Szykujcie się na więcej. I podeślijcie parę pomysłów jak montować szafki przy suficie bo jak tak dalej pójdzie zabraknie mi miejsca na swobodne poruszanie się z brzuchem po własnym domu 😉
Nawilżacz powietrza to dla mnie od długiego czasu jeden z najważniejszych sprzętów w domu. Przy kaszelkach i katarach ważne jest odpowiednio nawilżone powietrze w blokowym mieszkaniu. Uwielbiam wywietrzone, czyste i świeże pomieszczenia. Głęboki oddech ze świadomością, że możesz to wszystko z czystym sumieniem wdychać. Tego chciałabym też dla swoich dzieci. Powietrze jest niby niewidzialne ale sama wiem, jak ciężko jest codziennie egzystować kiedy ma się kłopoty z oddychaniem dlatego utrzymuję je na najwyższym poziomie.
Sterylizator do butelek i smoczków. Kiedy miałam jedno dziecko nasze domowe bakterie wydawały mi się groźne. Sterylizowałam wszystko. Przy drugim już poluzowałam i żyłam z nimi w zgodzie. Teraz jednak wydaje mi się, że sterylizacja będzie niezbędna przy tylu parach rąk, nóg i roztrzepanych gałgankach. Zabawki wciąż lądują na podłodze tuz obok wyciągniętych obłoconych butów. Chodzę tylko i zbieram wszystko z parteru jak zabłąkane owieczki, które nie mają w domu miejsca. Wyobrażam sobie wśród tego wszystkiego smoczki i zabawki niemowlęce (bo przecież nie będą miały wyłącznie jednego właściciela) i w myślach już sterylizuję.
Podgrzewacz do butelek i pokarmów. O butelkach też już myślę, choć jak przy każdym maluchu mam ambitne plany karmić długo. Mój pokarm nigdy mnie nie zawodził i miałam go na tyle dużo, że momentami chciałam się dzielić z całym osiedlem. Dlatego powoli planuję też odciąganie, przechowywanie i zostawianie porcji mleka na wypadek mojej nieobecności w domu na kilka godzin. A marzę aby ta możliwość przytrafiła mi się dość szybko 😉
Wszystko, co ułatwi nam to wymagające zadanie jednym słowem SIĘ PRZYDA. Myślę, że każdy z domowników będzie dobrze zaangażowany w cały proces nowej organizacji naszego życia. Chciałabym aby poszło nam gładko i miło, dlatego będę sobie to ugłaskiwać i umilać w miarę moich możliwości 😉
Nawilżacz powietrza SUAVINEX
Sterylizator do butelek i smoczków SUAVINEX
Podgrzewacz do butelek i słoiczków SUAVINEX
Dla wszystkich przyszłych i obecnych mam mamy niespodziankę – do każdego sprzętu marki Suavinex ( nawilżacz, sterylizator lub podgrzewacz) smoczek lub butelkę wysyłamy gratis!
Produkty marki biorące udział w promocji znajdziecie TUTAJ
Realizujemy zamówienia indywidualne