Mama to najwiekszy skarb codzienności

Dzień Matki mija zazwyczaj pod osłoną wszelkiego rodzaju pomników stawianych na cześć jej wyjątkowości. Rangę jej osiągnięć wywyższamy tego dnia prawie do wyżyn ludzkich możliwości. Obklejamy ją złotem komplementów i obtaczamy w piórka uznania aby tego dnia mogła poczuć się naprawdę wyjątkowo. To jednak nie tylko ten dzień powinien być hołdem dla niej bo mama to największy skarb codzienności.

To w codzienności, w każdym zwykłym dniu powinniśmy oddawać pokłony jej wyjątkowości w poświęceniu. To zwykły dzień, który niczym nie różni się od innych w jej kalendarzu powinien zwrócić naszą uwagę swym wymagającym przebiegiem. Po cichu i niezauważalnie dopina ostatni guzik i zapala lampkę w pamięci w ostatniej chwili ratując sytuację. Ileż rzeczy byłoby niedopilnowanych, gdyby nie codzienne baczne oko mamy? Każda znaleziona rzecz w czeluściach domowych zakamarków przykrytych diablim ogonem, której nie znajdzie nikt inny czy podpowiedzi niby tak proste a zazwyczaj na wagę złota zasługują na oklaski.

Spełniam się w każdym zapomnianym worku z kapciami i zeszycie do religii. Moim celem są wszystkie brudne rączki i niedomyte zęby. Pilnuję zbilansowanej diety i odpowiedniego nawodnienia. Dobieram spodnie do bluzek i rajstopy do spódniczek. Ratuję, kiedy nie ma uprasowanej bluzki czy spodenek na zmianę. Udzielam konsultacji na hasło „mamooooo!” 1947462949048098 razy dziennie, na każde zawołanie. Jestem powiernikiem największych tajemnic i zwierzeń o przyjaźniach i miłościach. Jestem dystrybutorem wieczornych przytulaków i buziaków a na koniec dnia mam jeszcze siłę (albo właśnie już tak bardzo jej nie mam) na czytanie dzieciom książeczek. Jestem przyjacielem ich codzienności

I tak myślę sobie często, że mama to taka obowiązkowa codzienna dawka bezpieczeństwa. Podawana regularnie i z należytą starannością każdego dnia buduje w dziecku poczucie odwagi i chęci zdobywania świata. Tą codziennością tworzy dziecięce wspomnienia, które pozostaną na zawsze choćby przez mgłę. To dzięki niej dom pachnie radością i wspólnym czasem bo ona dba o to, co najważniejsze każdego dnia.

Na dzień matki życzyłabym sobie w takim razie aby nikt mi w tej codzienności nie utrudniał. Abym mogła spokojnie pilnować domowego ogniska. Aby dziecko spało, kiedy je lulam i jadło, kiedy je karmię. Żeby słuchało, kiedy mówię i patrzyło na mnie, gdy właśnie czegoś chcę je nauczyć. Bo nie ma nic bardziej irytującego niż robić coś, co nie przynosi efektów. A w macierzyństwie niestety to jest codzienność. Zanim zobaczysz efekty swojej codziennej pracy dużo wody musi upłynąć. Cierpliwość matki do codzienności nie da się przecenić. Tylko ona to potrafi i daje radę trzymać to w garści.

 

Powiązane wpisy
Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Website Protected by Spam Master


Korzystając z naszego serwisu akceptujesz ustawienia cookie. więcej informacji

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Zamknij