Trzymaj bo odfrunę!
Nie ma jak u mamy. Mojej mamy. Jak co tydzień tak i dziś skorzystaliśmy z pakietu 1danie+2danie+deser+zabawa z dziećmi+świeże powietrze+niedzielny leń. Mamy to szczęście, że mamy siebie blisko, że możemy na co dzień na siebie liczyć, że wspiera nas 2 babcie i 2 dziadków zawsze i wszędzie. To jest mega dużo, dzieci są przeszczęśliwe i nie mogą się doczekać każdego wyjazdu. Spakowaliśmy się, każdy w swoje i przez ten wredny wiatr przedarliśmy się te 10km.
Pakowanie u nas ostatnio to pikuś. Młoda poczuła co to znaczy „ja” „moje” i „nie” i się zaczęło. Co z tego, że pakuje do swojego plecaczka tylko bidon, ale ważne, że ona też go ma, tak jak jej starszy brat Spiderman. To, że plecak dla przedszkolaka to must have nie trzeba nikogo przekonywać. Do LittleLife mnie też nie trzeba było. Bardziej dopasować tematycznie do moich maluchów nie dało rady nic innego. Plecak ze Spidermanem wymiata, rozmiar większy dla wieku 3+ i mimo, że są jednokomorowe są bardzo pojemne. Plecak z Motylkiem dla mojego elfika nie mógł być bardziej różowy, ale mając przez tyle lat jednego zbuntowanego chłopaka czasem nie mogę sobie tego różu odmówić. Po prostu. Ten malutki ma dodatkowo doczepiany pasek bezpieczeństwa, dzięki któremu moje rozbawione małe nie wpadnie mi pod samochód kiedy z rozbiegu pokonuje kolejne krawężniki, trzymam ją mocno kiedy nie życzy sobie iść jak gówniarz z mamą za rączkę. Wilk syty i owca cała.
Krótka wycieczka za miasto, na miasto, na spacer czy zapakowanie nowej szczoteczki i pasty do przedszkola to właśnie te momenty kiedy nie pakujemy w plecaczki zbyt dużo bo i tak zawsze najbardziej wypchana i najcięższa jest.. torba mamy. Plecaczki są usztywniane i mają dodatkowe zapięcie między szelkami dla wygody malucha, można w nich biegać do woli bez obawy, że spadnie i trzymają się idealnie – dla dziecka to duży komfort. Mimo, że wiatr próbował mi te małe chude potworki zdmuchnąć, trzymali się mocno za ręce i dali radę zrobić kilka zdjęć.