Znam jeden powód, dla którego nie wyjdę tej zimy z domu… Tak się sama urządziłam!
Znam jeden powód, dla którego nie wyjdę tej zimy z domu… ani z wanny! Nie zamierzam się ruszać na ten wiatr i mróz. Zatopię się w kolorowej kąpieli i zostanę tam aż do wiosny… Zobaczcie jak się sama urządziłam i co wymyśliłam tym razem!
Kiedy ostatnio nie chciało mi się wcale wychodzić do sklepu po mój ulubiony cukrowy peeling, wpadłam na genialny pomysł! Podobnie jak z biszkoptem, którego tydzień temu nie kupiłam i musiałam piec sama, tak teraz sama zrobiłam sobie peeling! Serio, pogoda nie zachęcała do spacerów, a kiedy da się zrobić coś w domowym zaciszu i jest to jeszcze dobre dla skóry, to czemu by nie spróbować?
Jak zrobić domowy peeling cukrowy?
Do szklanki cukru dodałam kilka łyżek oleju kokosowego. Całość wymieszałam. Aby uzyskać pastelowe kolory, starałam się odpowiednio dobrać barwniki. Kolor różowy udało mi się uzyskać dodając sok żurawinowy, do zielonego dodałam kiwi. Bawiłam się jeszcze trochę zapachami i konsystencją. Na koniec znalazłam resztki peelingu fioletowego i żółtego, jakie miałam w domu i do nich oddałam cukier i olej kokosowy zyskując wielką porcję nowych peelingów.
Zimą nie można zapominać o pielęgnacji skóry. Mimo, że kusi nas możliwość zakrycia nieogolonych nóg czy szorstkich łokci, pamiętajmy o tym, żeby zaopiekować się nimi odpowiednio. Dzięki temu będzie mniej do odgruzowania na wiosnę, a skóra odwdzięczy nam się za to pięknym wyglądem. Długie i aromatyczne wieczorne kąpiele niech zachęcają nas do używania pachnących i odżywiających kosmetyków. Zima to czas, kiedy zapachy niezwykle długo unoszą się w naszej łazience, a długie wieczory aż zachęcają do domowej pielęgnacji. Dlatego tak bardzo chciałabym siedzieć w tej wannie całą zimę aż do wiosny, żeby tylko móc rozkoszować się tymi chwilami.
Peeling taki robi się naprawdę mega szybko, olej kokosowy nie rozpuszcza cukru, a całość nie schnie w zamkniętym słoiczku. Wersję cukier+olej+sok śmiało można by było nawet zjeść! No zobaczcie jak pięknie wyglądają!
Naklejki, którymi ozdobiłam kuchenne słoiczki to DJECO