Co robi matka, kiedy zupa jest za słona?
Wiecie jak to jest, kiedy starasz się i stajesz na rzęsach serwując dzieciom codziennie zdrowie na talerzu. Krem z pomidorów, krem z zielonego groszku, kalafiorowa, jarzynowa czy inna wymyślona. I każda z nich, jeśli nie jest przysłowiową pomidorową czy rosołem okazuje się być za słona, za gęsta, za marchewkowa (?) i za słaba w ogóle. Jednym słowem znów się nie spisałam. Nagotowałam gar zupy z dyni, przepysznej wprost, której zapach kazał zostać mi całe słoneczne popołudnie w domu i jeść. Dzieci jednak wydały z siebie jedynie jedno wielkie „bleeee”…
A ja poczułam się jakbym dostała z liścia prosto w twarz za to, że zupa była za słona. I to nie od silnego męża w klasycznej koszulce żonobijce a od małych słodkich dzieciaków, dla których gotuję pół dnia. I to zdarza mi się ostatnio często. Za często jak na jedną matkę i troje dzieci. Mam jeszcze parę asów w rękawie, ale jak trzeba będzie to wykarmię je pomidorową. Jakbyście chciałby, dziewczyny podpowiadają na FB i Instagramie jakimi zupami karmią dzieciaki z sukcesem! Jedna nawet ma się dobrze do dziś, mimo, że w dzieciństwie jadła sam rosół ;D Ha! można?
Kiedy jednak widzisz, że każde zaklęcie i wypowiadane czarny, czy inne groszki ptysiowe wcale zupie nie pomagają sama nie wiesz co zrobić. A co ja zrobiłam z pełnym garnkiem zupy, zamiast go wyrzucić? Przerobiłam na babeczki, dodałam czekoladę a dzieciaki wsuwały aż im się uszy trzęsły! Nie cierpię wyrzucać jedzenia. Niestety nie dam rady dojadać wszystkiego. Czasem mogę jeść swoją zupę dwa dni i nic poza tym, bo mi ten smak pasuje jak ulał, ale czasem i ja mam dość. W końcu pula przeznaczona była dla całej rodziny…
Jak zrobić babeczki z (zupy) z dyni?
Składniki:
- purée z dyni – 350 g
- masło – 100 g
- cukier – 150 g
- jajka – 2 szt.
- proszek do pieczenia – 1 łyżeczka
- soda – 0,5 łyżeczki
- mąka pszenna, typ 450 – 240 g (dałam razową do wypieków)
- cukier trzcinowy – 40 g
- starty imbir – 1 łyżeczka
Jajka ubijamy z cukrem. Dodajemy roztopione masło, mąkę przesianą z proszkiem do pieczenia i sodą, purée z dyni, imbir. Wszystko dokładnie mieszamy. Formę do muffinów smarujemy masłem i oprószamy cukrem trzcinowym. Nakładamy ciasto do foremkek. Wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do temperatury 160°C na 20-25 minut. Przed wyjęciem sprawdzamy patyczkiem, czy muffiny są upieczone. Gotowe wyjmujemy z piekarnika i gorące wyciągamy z formy. Odstawiamy do wystudzenia. Polewę czekoladową przygotowałam z roztopionej czekolady gorzkiej i mlecznej. Tu to raczej już moja fanaberia, zjadałyby bez czekolady ale nie mogłam się oprzeć 😉