Placki z ciecierzycy
Zamiast hodować sobie dodatkowe pary rąk przy małych dzieciach, wymyślam raczej sposoby na to, żeby zrobić jak najwięcej tylko jedną ręką. Ostatnio okazało się, że potrafię zrobić nawet placki z Pyśkiem na ramieniu.
Placki, bo raczej na miano pankejków nie zasługują. Ani to wyglądu nie ma, ani słodkości odpowiedniej. Jedno co im zawdzięczam to, że dzięki swojemu podobieństwu do pancakes udaje mi się z łatwością oszukać niektóre (jedynie te młodsze) dzieciaki. Tomik wyczuł w nich trochę dziwactwa i brak glutenu oraz to, że nie mają cukru. Mają za to cenne białka witaminy i minerały z ciecierzycy oraz błonnik, fosfor, magnez i potas oraz wapń z banana.
Nie chcę zapeszać ale po naszych ostatnich wybojach w karmieniu Antośka to pierwszy posiłek, który tak mu posmakował (zresztą zobaczcie na zdjęciach). Zasłużenie więc wjeżdża dzisiaj na blog i wart jest zapamiętania.
Przepis na placki z ciecierzycy
1,5 szklanki ugotowanej ciecierzycy (lub puszka tej ugotowanej na parze, kiedy nie mam czasu)
1 banan
pół szklanki mleka roślinnego
1 jajko
Ciecierzycę moczymy, gotujemy i odcedzamy z wody (lub wsypujemy puszkę gotowej już ugotowanej) dodajemy banana, jajko i mleko. Blendujemy w Babycook na gładką masę. Na rozgrzaną patelnię wlewamy po łyżce masy z ciecierzycy. Opiekamy z obu stron aż się zarumienią. Placuszki będą zwarte aby móc wziąć je do rączki ale wystarczająco miękkie dla bezpieczeństwa maluszków.
KRZESEŁKO Beaba
BABYCOOK Beaba
TALERZYK Ezpz