To było piękne lato – szkoda, że uciekło mi przez palce
Wakacyjne przygody, piękne lato, słoneczna przygoda. Frywolna zabawa, swoboda, nicnierobienie i brak obowiązków. Celebrowanie codzienności, pochłanianie letnich wieczorów i luźnego klimatu. To wszystko mnie ominęło, ja w tym czasie byłam w ciąży.
To lato mignęło mi tylko trochę. Pamiętam kilka dni upału i mnóstwo wizyt w toalecie. Plany na milion plenerowych sesji, pomysłów tysiące i wiara w to, że ta ciąża będzie lżejsza. To lato zapamiętam z tych zdjęć i z każdą przygodą z nimi związaną. Jesień minie pod znakiem nowości, których obawiam się wcale nie mało a zima przyniesie nam kolejny cud. Przed nami wszystko to, co najlepsze. Nie mogę się doczekać.
Otworzyłam nową zakładkę „CIĄŻA”, która mimo wszystko nie zawładnęła tematycznie całym blogiem. Oprócz szczęśliwca nr #3 mam w domu jeszcze dwójkę kochanych i wymagających urwisów, dla których muszę się pomnożyć x 3. A dla Was przypomnienie letnich wpisów, które mimo wszystko poczyniłam. Dałam radę nie zapuścić pajęczyn na blogu mimo niedomagań. Brawo ja!
Jestem w ciąży! Robię sobie dzieci, żeby brać 500+
Ten wpis wygrał internety. Ponad 100 tysięcy odsłon sprawia, że czuję, że cały świat wie już o moim brzuszku. Temat 500+ wzbudził ogrom dyskusji. Cieszę się, że mogłam poznać zdanie z naprawdę wielu perspektyw.
Skoro ciąża to nie choroba to dlaczego nie mogę wstać z łóżka?
To nie jest proste. Zdać sobie sprawę, że trzecia ciąża jednak będzie taka sama jak poprzednie. Nic nie odpuści, nie pomoże, nie przestanie dawać o sobie znać.
Nie patrz na jutro. Dziś jest twoim największym szczęściem.
To jedne z najpiękniejszych zdjęć jakie mamy. Nasza pasja fotograficzna ma się coraz lepiej. To był również jeden z dni, kiedy poczułam się troszkę lepiej a nie było ich zbyt wiele…
Pierwszy trymestr ciąży. I niech mi ktoś jeszcze raz powie, że ciąża to wspaniały stan!
Po tym wpisie dostałam tak dużą ilość wiadomości, że podniosłam się trochę z wyrzutów sumienia o moje samopoczucie. Z treści maili wynika wyraźnie, że nie jestem sama!
A w Tobie co dziś pękło, mamo?
Tu jeszcze nie widać, że lato się kończy. Zdjęcia w pełnym słońcu w samo południe to coś, na co musiałam czekać całe lato aby mój organizm mi na to pozwolił. Wraz z przypływem sił zdaję sobie powoli sprawę, że nie jest tak łatwo to wszystko ogarnąć. Tymbardziej, kiedy hormony buzują w najlepsze nie robiąc sobie nic z moich starań…
13 natrętnych myśli matki oddającej dziecko do szkoły. Plus jedno rozwiązanie!
Wreszcie przyszedł czas aby wziąć sprawy w swoje ręce i zacząć się w końcu bać. Grrr… to niestety JUŻ. Pierwszy dzień szkoły.